czwartek, 17 lipca 2014

[338] 10 rzeczy

Post trzeci. Dzisiaj robimy listy. W sumie niezła forma dla mnie, bo krótka, konkretna i na temat. Kolejność przypadkowa.
Lista pierwsza - dziesięć rzeczy, które lubię:
1. sutasz
2. scrapbooking - pierwsze dwa punkty komentarza nie wymagają
3. zwierzęta futrzane wszelkie, a zwłaszcza mój wesoły zwierzyniec - dwa nieco szalone koty i jeszcze bardziej szalonego psa
4. mocne wyraziste kolory, a zwłaszcza ich połączenia
5. wszystko, co nietypowe, oryginalne, pomysłowe
6. szaleni, zakręceni ludzie
7. ironię i absurd, zwłaszcza znajdowane tam, gdzie się ich człowiek najmniej spodziewa
Taki mały przykład sprzed kilku dni. Ostatnio w pracy zajmuję się głównie orzekaniem o zniszczeniu starych dowodów rzeczowych. Fascynujące, zwłaszcza przy dziesiątej kradzieży z włamaniem tego samego dnia. I nagle pomiędzy uszkodzonymi kłódkami, kratami, zgubionymi latarkami itp. znajduję sprawę, w której trzeba orzec zniszczenie nadgryzionego ciastka Delicja oraz butelki soku. A potem patrzę na datę zabezpieczenia tychże dowodów. Rok 2003. I od razu dzień staje się piękniejszy :)
8. drobiazgi, szczegóły, detale, znajdowane jak wyżej
9. moje odludzie, przez niektórych nazywane końcem świata (no chyba, że akurat wieje i pada, a na przystanek trzeba dojść)
10. święty spokój od czasu do czasu. święty spokój powinien zawierać dobrą kawę i ciasto czekoladowe.

Lista druga - dziesięć rzeczy, których nie znoszę:
1. nuda
2. nudni ludzie bez poczucia humoru
3. zwierzęta inne niż futrzane. tak, ptaków też nie znoszę, a zwłaszcza warszawskich gołębi.
4. wczesne wstawanie. tak przed 10.
5. w sumie robienie list wszelkich też się tu chyba powinno znaleźć :)
6. to, że doba ma tylko 24 godziny
7. ostatnie odcinki sezonu moich ulubionych seriali. z zasady oglądam dopiero razem z początkiem nowego sezonu.
8. muzyka nadawana w prawie wszystkich stacjach radiowych. puszczanie tego w autobusach zdecydowanie podpada pod niehumanitarne traktowanie pasażerów.
9.spieszenie się gdziekolwiek
10. słodka kawa i herbata

Skończyłam. Nawet nie było tak źle :) Listy oczywiście na blogowe wyzwanie Uli.



1 komentarz:

  1. Wszystkie punkty szalenie mi się podobają. Absurdy, które nie utrudniają życia jak najbardziej mogą być!!:)

    OdpowiedzUsuń